Happy Family Hugging Outdoors

ZUPEŁNIE PRYWATNIE

  1. De Gaulle doskonale pamiętał sklep z ciast­kami, wypowiedział po polsku słowo „pączki” (z ak­centem na ostatnią sylabę), przypomniał sobie, że mat­ka cukiernika mówiła dobrze po francusku. Zdradź­my tu zupełnie prywatnie, że zanim na czarno ubra­ny Jerzy Blikle, szef firmy z Nowego Światu, pojawił się w pałacowych salonach, cukiernik Jerzy Blikle, w białym fartuchu, pomagał w kuchni szykować przyjęcie… Jarosław Iwaszkiewicz we wspomnianym już „Sta­roświeckim Sklepie” powiedział (podnosząc oczy ku niebieskaworóżowym damom na plafonie): „Wy tyl­ko udajecie, że sprzedajecie cukierki, ja wiem, ja wiem. Wy tu siedzicie i ważycie nie słodycze, ale rze­czy gorzkie: przemijanie czasu. Wy nie jesteście żad­ne muzy — ani też nie jesteście symbolem handlu i kwitnącej komercji Królestwa Polskiego: wy jeste­ście Parkami. A może muzami, ale muzami historii. Bo właśnie historia mówi o tym, kto i gdzie ile kupo­wał cukierków…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *