-
W roku 1946 wnętrze cukierni przerobiono według projektu Tadeusza Gronowskiego, a już w dwa lata później Blikle powrócił — dzięki swojej energii a także przyznanym mu kredytom — na tradycyjne miejsce na Nowym Swiecie. W salce, gdzie dzisiaj na Nowiku odbywa się sprzedaż, wiszą pamiątki — strzępy przeszłości: fotografie i dokumenty. Stary zegar z kukułką znowu „odkukuje” kwadranse. Gdzieś daleko pozostały obszary smutku — dla wielu warszawiaków zrekonstruowany został fragment czasu minionego, innym umożliwiono w oparach wanilii i skórki pomarańczowej tworzenie ich „prywatnej mitologii dzieciństwa”. W kantorku kierownika, czyli w małej komórce w suterenie, wszystkie ściany świadczą o zażyłości szefa firmy z ludźmi znakomitymi.
