Powyższe wyliczenie rejestrów mowy nie może ani nie chce być wyczerpujące: jego celem było jedynie zobrazowanie ich różnorodności, wykorzystywanej przez fikcję literacką. Nie stanowi on również jakiegoś logicznego, spójnego systemu; aby to osiągnąć, potrzeba wielu badań spożytkowujących wiedzę gromadzona przez językoznawstwo. Żadna lektura nie będzie jednak lekturą prawdziwą, jeśli nie będzie nic wiedzieć o możliwościach ofiarowanych literaturze przez środki językowe. Współczesna literatura w szczególności zmusza nas do nieustannego brania tego pod uwagę: nie zadowala się -wcale taką dystrybucją środków w utworze, by struktura językowa zbiegała się ze strukturą ukształtowaną przez intrygę w celu jej wzmocnienia, ale właśnie tej dystrybucji powierza pierwszą i globalną organizację dzieła, podporządkowując jej inne poziomy tekstu.
