-
Przedstawiciel RGO, inż. Czesław Klarner, w powojennym liście do Jerzego Bliklego stwierdził m.in.: „Wielmożny Pan uważany był za niezawodnego przyjaciela Instytucji, ofiary stale bez opóźnienia wpłacał… a niezależnie od powyższego świadczył dorywczo na dobro akcji specjalnych, jak zbiórka („Z”) na rzecz wysiedlonych z Zamojszczyzny…” W czasie powstania 1944 roku w bezpośrednim sąsiedztwie cukierni znalazła się powstańcza barykada. Kroniki mówią, że obrońcy barykady cenili sobie takie usytuowanie placówki — pracownicy firmy ciastkarskiej wypiekali bowiem dla nich — a także dla mieszkańców sąsiednich kamienic — świeże pieczywo. Fotelami i krzesłami z „Latony” umeblowano niejedną piwnicę w okolicach.
