-
I wtedy to zjawił się kapitalista, skłonny finansować niezwykłe przedsięwzięcie. Był nim Julian Machlejd. Przed kilkunastu laty w jednym z warszawskich dzienników ukazał się artykuł A. Struga pt. „Turbina 7.Żelaznej”. Autor przypomniał śmiałą inicjatywę polskich inżynierów: „Amatorzy piwa firmy Haberbusch i Schielc popi’ jali spokojnie w całym kraju swoje małe i duże jasne. Nic wiedzieli, że ich groszaki finansować bądą wyśniony przez trójkę inżynierów silnik (…). Częstym gościem warsztaciku i milczącym słuchaczem gorących sporów trójki konstruktorów była postać mało przypominająca rasowego kapitalistę. Dyrektor browaru, J. Machlejd (…), łączył w sobie wyczucie dobrego interesu i fantazję.
