babys hand on human palm

PSIA MOWA

  1. Pierwsze efekty na progu wizyty mają charakter zapachowo-zawiesinowy: ostry psi fetor chwyta czło­wieka za gardło, dusi, nakazuje pełną koncentrację uwagi na jednym wyłącznie temacie. Zaraz potem na­stępują efekty dźwiękowe: chór szczeków, pisków, pomruków, wyć, sapań, chrapań — cała gama psiej mowy. W końcu pojawia się kilka egzemplarzy zwie­rząt krępych i ruchliwych, o krótkich, silnych łapach, skręconych ogonkach, o maści przeważnie białej, po­plamionej w rozmaitych częściach ciała czarnymi kleksami, o krótkich mordkach, okrągłych, wyłupia­stych oczach; coś pośredniego między psem a pro­siaczkiem. Potem już dwa grube buldogi siedzą mi na kola­nach i zdaje się, że oto jestem psychicznie dyspono­wany do przyjęcia porcji wiadomości z zakresu wie­dzy kynologicznej tudzież do zrozumienia, dlaczego ten dom stał się rajem dla psów, a czyśćcem dla lu­dzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *