Odwrotne niebezpieczeństwo pojawiło się znowu ostatnimi laty — niebezpieczeństwo przeteoretyzo wania; w łonie ruchu, iktóry solidaryzuje się z zasadami poetyki, lecz który „przeskakuje kolejne stopnie”, wysuwa się coraz bardziej sformalizowane wersje poetyki, sformułowanej w języku, który ma tylko siebie samego za przedmiot. Zapomina się, jak bardzo słaba jest nasza znajomość faktów literackich najbardziej bezpośrednia, jak wiele naszych spostrzeżeń pozostaje niepełnych i ogólnikowych, ile dotykanych faktów mamy tylko cząstkowo. Taki stan rzeczy każe nam sdę opowiedzieć bardziej za teorią niż za metodologią. Naszym przedmiotem będzie wypowiedź literacka raczej niż wypowiedź o poetyce; i nim przystąpimy do formalizacji, popróbujemy konceptualizacji.
