-
Astry, lwie paszcze, lewkonie i aksamitki z Ulrychowa, które kupujemy dziś w warszawskich kwiaciarniach, nie ograniczają się do osłody w smutkach. Towarzyszą nam także w okolicznościach radosnych i miłych sercu. Od 165 lat! W ciągu ostatnich lat trzydziestu kilku działy się z Machlejdami rzeczy dziwne i przez przodków nie przewidziane. Podobnie jak z ogromną większością mieszkańców tego niespokojnego miasta.Dotychczasowe dzieje Machlejdów można by streścić, trawestując słowa Tomasza Manna o Budden- brookach: „Tak żyli i tak upływał czas”. Aliści nadeszły lata dramatyczne i skomplikowane. Kiedy w roku 1905 Karol Machlejd ukończył budowę domu „Julia” w Konstancinie, nie mógł przedstawić sobie w najbardziej koszmarnych snach, co tutaj przeżywać będą jego następcy.
