Z chwilą gdy identyfikuje się nadawcę opowieści, narratora (w szerokim sensie tego słowa) danej książki, trzeba też uznać istnienie jego partnera, tego, do kogo jest adresowana wypowiadana wypowiedź i kogo zwie się dzisiaj odbiorcą. Odbiorca nie jest rzeczywistym czytelnikiem, podobnie jak narrator v nie jest autorem; nie można mieszać roli z aktorem, który ją odgrywa. Równoczesne pojawianie się obu jest szczególnym wypadkiem ogólnego prawa semiotycznego, wedle którego j a i t y (czy raczej nadawca i odbiorca wypowiedzi) są solidarni. Funkcje odbiorcy są liczne: „stanowi on przejście między narratorem a czytelnikiem, pomaga w uściśleniu ram narracji, pozwala scharakteryzować narratora, uwypukla pewne tematy, rozwija intrygę, staje się porte parole morału zawartego w utworze”. Studium odbiorcy jest równie konieczne dla poznania opowiadania jak studium narratora.
