Mało kto wie dzisiaj, że Warszawa miała niegdyś swoich licznych obywateli szkockiego pochodzenia. Wspomina o tym jeszcze w połowie XIX wieku Franciszek Maksymilian Sobieszczański. Zjawili się więc Szkoci w Warszawie po przeniesieniu tu stolicy z Krakowa. Po początkowych trudnościach zyskali sobie mocną pozycję społeczną i zawodową. Uważano ich za poważnych i rzetelnych ludzi (już za Stefana Batorego zasłynęli jako niezawodni dostawcy dla dworu i armii, zdobywając wiele przywilejów). Na początku XVII wieku prowadzili już osiem własnych sklepów w ratuszu staromiejskim. Jednym z trzydziestotysięcznej rzeszy polskich Szkotów był Aleksander Czamer vel Shalmer, trzykrotny burmistrz starej Warszawy, właściciel kamieniczki Nr 28 w Rynku.
