-
Było to życie barwne i ciekawe, o którym mały Jaś ze „Wspomnień” powiedziałby: „Pan Słonimski nie pracuje, on albo śpi, albo pisze”. Wydał liczne tomy poezji, m.in. „Czarną wiosnę”, „Godzinę poezji”, „Drogę na wschód”, „Okno bez krat”, „Alarm” „Popiół i wiatr”, „Wiek klęski”. Napisał cztery komedie, z których „Murzyn warszawski” osiągnął 150 przedstawień. Przez piętnaście lat pisał systematycznie recenzje teatralne oraz kroniki tygodniowe w „Wiadomościach Literackich”. Zasilał utworami satyrycznymi czasopisma i kabarety („Qui Pro Quo” płaciło mu miesięczną pensję, żeby nie pisał dla innych teatrzyków). Był współautorem szopek politycznych.
