Z chwilą gdy podmiot wypowiadania staje się podmiotem wypowiedzi, nie jest to już ten sam podmiot, który mówi. Mówić o sobie, znaczy to, nie być już tym samym sobą. Autor jest nie do nazwania; jeśli pragniemy nadać mu imię, zostawia je nam, lecz sam znika; anonimowość jest odwiecznym schronieniem autora. Wymyka się tak samo, jak pierwszy lepszy podmiot wypowiadania, który z definicji nie może być przedstawiony. W powiedzeniu „On biegnie” chodzi o niego, o podmiot wypowiedzi, i o mnie, o podmiot wypowiadania. W zdaniu „Ja biegnę” wypowiedziany podmiot wypowiadania wsuwa się pomiędzy obu, przejmując od każdego cząstkę ich poprzedniej treści i nie powodując przy tym zupełnego ich zaniku: przeciwnie, doprowadza do ich wyłonienia.
