-
„Inteligentny i ambitny, o lekko impertynenckim wyglądzie, komiczny, a zarazem pełen szyku. Jednoczy w sobie zalety wszystkich psów”.Najmłodszy z szykownych filozofów — „Arcybaba” — atakuje uparcie nogawkę moich spodni, snadź odezwały się w nim atawizmy przodków, walczących na arenie z bykami. Po lewej łydce spaceruje mi pchła, zbrojny zwiad potomków molossa. „Tusiek” wlazł na moje plecy, gdzie czegoś intensywnie szuka, być może szczura. A jednak twardy jestem — robię mimo wszystko ciepłą minę człowieka, który szalenie kocha psy, a wprost uwielbia francuskie buldogi. Na powierzchnię oceanu psich akcesoriów przebija się kilka przedmiotów o nie kynologicznym charakterze.
