Otóż dość acekawa zbieżność, a zarazem przeciwstawność daje się zauważyć w tym punkcie między logikami specjalizującymi się w tej problematyce, która wysuwa stosunek prawdziwości, a pierwszyma teoretykami powieści. Ci ostatni mieli zwyczaj przeciwstawiać naukę historii powieści lub innym gatunkom literackim, aby powiedzieć, że o ile pierwsza powinna być zawsze prawdziwa, o tyle ta druga mogłaby być nawet zupełnie fałszywa. I tak Pierre-Daniel Huet pisał w swoim Trait, de’origine des romans (Traktacie o początkach powieści), że powieści „mogą być nawet zupełnie fałszywe w całości i w szczegółach”. Stąd jest już tylko krok do zauważenia podobieństwa między powieściami a kłamstwem, zmyśleniem; ten sam Huet dostrzega początki powieści u Arabów, którzy mieliby być rasą szczególnie uzdolnioną do kłamstwa…
