Nie ma> takiego chwytu literackiego, którego użycie prowadzi automatycznie do przeżycia estetycznego.Co począć w takim razie? Czy trzeba porzucić wszelką nadzieję, że kiedykolwiek wolno nam będzie rozprawiać o wartości? Czyż trzeba wyznaczać nieprzekraczalną granicę pomiędzy poetyką a estetyką, pomiędzy strukturą a wartością utworu literackiego? Czy należy ocenę pozostawiać wyłącznie członkom literackich jury?Porażka tego rodzaju usiłowań łatwo mogłaby nas skłonić do obrania takiej drogi. Doniosłość takiego posunięcia byłaby jednak względna. Poetyka stawia dopiero pierwsze kroki nie można się dziwić, że już w pierwszych pracach pojawia się zagadnienie wartości, jak też nie można być zaskoczonym, że odpowiedzi są niezadowalające.
