Krytycy nie pozostawali obojętni wobec podobnych zarzutów i starali się raz po raz na nie odpowiadać sporządzając receptę, która stosowana automatycznie wytwarzałaby piękno. Nie trzeba przypominać, że tego rodzaju recepty były gwałtownie atakowane przez krytyków kolejnej generacji i że dziś nie pamięta się nawet wszystkich prób poczynionych dla uchwycenia piękna w jednej uniwersalnej imperatywnej formule. Przytoczymy jedną z nich (nie mając nawet zamiaru jej krytykować), jest bowiem godna uwagi przez wzgląd na jej autora, Hegla. Otóż tak pisał on w Idei piękna: „Tak samo jak najbardziej idealny stan świata daje się porównać z tą, a nie inną określoną epoką, również sztuka wybiera dla swoich kształtów takie a nie inne określone środowisko, środowisko książąt.
