Z SENSTYMENTEM

Na giełdzie aktorskiej bywali również dyrektorzy teatrów, tu pod­pisywano kontrakty, pobierano a conta”.„Smutek na twarzach jednych, uśmiech na drugich, lęk przed niepewnym jutrem i jaśniejsze nadzieje. Przechodzień widział nieraz za szybą charakterystycz­ne twarze tych ludzi. Niejeden wspomina je z senty­mentem” pisze Jerzy Szaniawski.Stefan Jaracz, jedna z największych indywidualno­ści polskiego teatru ostatniego stulecia, mówi o cu­kierni Bliklego […]

WSZYSCY WSPOMINAJĄ

Wszyscy  od Kraushara i Gomulickiego do Grzymały-Siedleckiego, Wroczyńskiego, Zelwerowicza i Filiera — w swych książkach wspominają Bliklow- ską cukiernię i jej znaczenie w życiu obyczajowo- -kułturalnym stolicy. Wszystkie te wspomnienia do­tyczą pierwszego etapu istnienia placówki, to znaczy do czasu jej przebudowy przez Antoniego Wiesława. Przebudowy, po której — jak powiada stary aktor Klemens Roman — […]

KOLEDZY-AKTORZY

Młodzi aktorzy lokowali się w drugim po­koju od frontu. Był jeszcze pokój bilardowy — tam również przesiadywaliśmy dla zasięgnięcia pewnych informacji, dotyczących dyrektorów… Pokój, w któ­rym siadywaliśmy, był wypełniony do ostatniego miejsca, jak na jakimś występie sławnej gwiazdy ka­baretowej. Ci biedni koledzy-aktorzy, którzy siedzieli całymi dniami, nie mając kopiejki w kieszeni. Do po­koju zachodził od […]

LOKAL REPREZENTACYJNY

Nie znałem tego zwyczaju, zapytałem więc Hieronima, co to znaczy: «Mam polecenie od pana Bliklego, żeby was wspomagać do czasu engagementu»… Często po­życzał z własnej kiesy. I tak trwało, dopóki pewnego dnia nie zaczęto przebudowy, przekształcając cukier­nię w lokal reprezentacyjny z szatnią i innymi szyka­nami”. W tym pierwszym okresie odwiedzali także lokal znakomici ludzie stołecznego miasta. […]